Słomiany zapał
Największym marzeniem Dariusza było otwarcie restauracji. Gdy w końcu udało mu się to osiągnąć, stwierdził, że jego pasją tak naprawdę są samoloty i lotnictwo. Oprócz tego uwielbia węże, dlatego jednego z nich zaczął hodować w "Imperium".
- Podczas jednej z moich podróży spotkałem hodowcę boa dusicieli i jednego przygarnąłem. Mieszka w terrarium w restauracji. Są restauracje, w których odbywają się pokazy karmienia węży, chciałem u siebie mieć coś podobnego - powiedział.
W rezultacie lokal stał się odzwierciedleniem jego wszystkich zainteresowań jednocześnie. Jakby ta mieszanka była dla kogoś jeszcze zbyt okiełzana, na ścianach powiesił wypchane zwierzęta i swój własny portret oprawiony w złotą ramę. Do tego tandetne obrusy i zakurzone zasłony. Gotowy obraz nędzy i rozpaczy.
- Co pan tu nawyczyniał? Tu jest tak brzydko, że brzydziej to już dawno nie widziałam - trafnie zauważyła Magda Gessler.
Choć wnętrze bardziej odstraszało niż przyciągało potencjalnych klientów, gwiazda postanowiła spróbować tego, w czym specjalizuje się kuchnia "Imperium". Niestety, szybko pożałowała swojej decyzji.