Ciemne strony popularności
Jak się okazuje, popularność niesie ze sobą nie tylko korzyści i uwielbienie piszczących fanek. Tak duża rozpoznawalność, jaką może pochwalić się Kwiatkowski, wiąże się także z niebezpieczeństwem i niekiedy bardzo nieprzyjemnymi sytuacjami. Dawid postanowił podzielić się jedną z takich historii w programie Wojewódzkiego.
- Miałem koncert w rodzinnym mieście. Przed występem moi rodzice podjechali pod scenę, chcieli wejść. Pan nie wiedział, że to moi rodzice, więc musiałem wysłać osobę, która powie, żeby ich wpuścić. No i podszedł jeden odważniak z Gorzowa i powiedział do mojej mamy "jak mogłaś urodzić takiego ped*ła?". A mój tata stał obok... Na szczęście tata nic nie zrobił. Ale dziewczyny, czyli 500 lasek, które czekało na koncert zmówiły się, wyciągnęły z plecaków wszystkie napoje, jakie miały... - urwał Kwiatkowski.
- I zrobiły mu splasha! I bardzo dobrze zrobiły! - wtrącił Wojewódzki, który pod koniec odcinka... sam oblał się wodą. W ten sposób odpowiedział na wyzwanie rzucone mu m.in. przez Michała Figurskiego i Dawida Kwiatkowskiego. Do wykonania tzw. Ice Bucket Challenge wybrał:
- Nominuję moją przyjaciółkę Kingę Rusin oraz pieprzony Celtic Glasgow!
Jak wam się podobał pierwszy odcinek nowego sezonu?
AR/AOS