Aktorka uparcie nie poruszała prywatnych tematów
Bachleda-Curuś największą popularność zarówno w Polsce jak i za oceanem przyniósł jej gorący romans z Colinem Farrellem. Owocem tego związku jest 5-letni dziś syn pary, Henry Tadeusz. Później łączono aktorkę m.in. z Sebastianem Karpielem-Bułecką i od niedawna z Piotrem Starakiem. Jak można było się domyślić, Wojewódzki co jakiś czas nawiązywał wypowiedziami do jej życia uczuciowego.
- Czy jak byłaś z Colinem, to miałaś więcej propozycji? Ten związek wpłynął na twoją karierę?- spytał w końcu wprost.
- Nie chciałabym poruszać tematu, czy związek z Collinem pomógł mi w karierze, powiem tyle: absolutnie nie. To nie jest tak, że jeżeli zna się osobę popularną czy jest się w związku z kimś, kto odnosi sukcesy, to jest łatwiej. Czasami jest nawet trudniej. Jeżeli ma się poczucie własnej wartości i dumę, to nie chcesz wspierać się na czyichś plecach w wspinaniu się po szczeblach kariery- odpowiedziała wymijająco.
Gdy już wydawało się, że Wojewódzki odpuścił ten temat, znów "zaatakował" znienacka pytaniem.
- A gdzie on mieszka?- dociekał prowadzący, mając na myśli Sebastiana Karpiela-Bułeckę.
- Kto? Ja z Krakowa jestem- odpowiedziała niewzruszona gwiazda.
- Naprawdę nie wiesz, o co pytam? A co rano jesz na śniadanie? Bo ja bułeckę. Chcesz coś może dodać?
- Nie - uparcie próbowała zamknąć wątek.
- Nie komentujmy tego, to są prywatne sprawy. Masz prawo mówić to, co chcesz. To jest twój chłopak, twój wybór, a nam nic do tego... Ale pasujecie do siebie, naprawdę!- śmiał się na koniec rozmowy Wojewódzki.