Prawda prosto w oczy
Dorota przestała ukrywać, że przyszła do programu, aby znaleźć miłość swojego życia. Choć wcześniej robiła wszystko, aby Konrad jej nie odrzucił, w końcu postanowiła wyznać prawdę.
- Moje zdanie jest takie, że nie umiesz podjąć żadnej decyzji. Masz 26 lat i mieszkasz z mamusią. To świadczy o tym, że jesteś nieogarnięty. Facet, jak miałam 19 lat, to wyszłam z domu. Wiesz dlaczego dziś jestem w tym miejscu, w którym jestem, prowadzę firmę i sobie radzę? Bo mam jaja! A za ciebie mamusia wybiera, czemu? Bo się boisz iść w świat, podejmować decyzje i mamusia cię prowadzi.
- To się pożegnajmy. Nie przyszedłem tu po to, żeby się kłócić, tylko żeby się bawić.
- Tak? Skoro przyszedłeś tu dla zabawy, to po co powiedziałeś Ewelinie, że ci się podoba? Szkoda, że ona tego tak nie traktuje. Nie każdy jest taki jak ty. Niektórzy mają uczucia. Ja mam w stosunku do ludzi, których szanuję. A ciebie nie szanuję! (...) Nie wytrzymałabym z człowiekiem, którym mamusia steruje. Ciekawe, czy ci mamusia tyłek podciera?! - krzyczała Dorota.
- Nie, ale twój tatuś na pewno ci podciera - stwierdził poirytowany Konrad.
- Mój tatuś nie żyje, wiesz? - odpowiedziała uczestniczka, po czym każdy poszedł w swoją stronę.
Po tej awanturze Dorota uznała, że jej czas w programie minął. W drodze do drzwi zdążyła ponownie pokłócić się z Konradem. Gdy spór znów zaczął przybierać na sile, do dyskusji wtrąciła się "teściowa".
- Posłuchaj młoda damo, jesteś w moim domu, idź do siebie. Już cię nie zapraszam! - zaznaczyła.
Dziewczyna odwróciła się na pięcie, rzucając na odchodne, że Oliwia, która wyrasta na faworytkę zarówno w oczach Konrada jak i jego mamy, ma chłopaka. Czy kawaler weźmie to pod uwagę podczas eliminacji w kolejnym odcinku? Tego jeszcze nie wiemy, ale możemy być pewni, że już wkrótce czeka nas kolejna dawka potężnego absurdu i żenujących sytuacji z maminsynkami w roli głównej.
AR/AOS