Znów namieszała w programie
- Później stwierdziłam, że z nimi i tak nic nie uda mi się załatwić, bo do nich to nie dotrze, bo Konrad był zaślepiony Oliwią, więc postanowiłam, że jeżeli jest gdzieś tam jego mama, to ją odszukam i z nią porozmawiam - stwierdziła Dorota.
Jak postanowiła, tak zrobiła. Gdy znalazła Beatę, dosiadła się do jej stolika i nieoczekiwanie przeprosiła ją za swoje zachowanie w poprzednich odcinkach. Nie byłaby jednak sobą, gdyby nie zasiała ziarna wątpliwości i nie pozostawiła kobiety w osłupieniu.
- Mi naprawdę chodziło o pani syna. Gdyby jego dziewczyna miała faceta i okazałoby się, że ona ciągnie na dwa fronty, jakby się pani czuła? Może to wyjdzie z mojej strony nieładnie, ale ja mam numer do chłopaka Oliwii. Jeżeli pani ma ochotę, to proszę do niego zadzwonić - powiedziała i wręczyła Beacie świstek papieru z wypisanym numerem telefonu.
Choć matka Konrada nie zamierzała sprawdzać lojalności i wierności rudowłosej uczestniczki, nie ukrywała, że zachowanie Doroty ją poruszyło. Natomiast o tym, czy wizyta Kłębokowskiej zniweczy matrymonialne plany kawalera, przekonamy się dopiero za tydzień podczas finałowego odcinka.
AR/AOS