Niebezpieczny sen
Do feralnego zdarzenia na drodze doszło 28 czerwca 1988 roku na wysokości Buszkowa. Krzysztof Krawczyk z rodziną podróżował Fiatem 125. Żona artysty spała na tylnym siedzeniu, obok niego siedział syn. Tak okoliczności wypadku Krawczyk wspominał w materiale "Dzień dobry TVN"
- Myśmy bardzo późno poszli spać, a wcześnie wstaliśmy, bo przeprowadzaliśmy się z Kołobrzegu do Warszawy. Pojechaliśmy niewyspani. Przede mną był samochód, który wlókł się 30 km na godzinę, wyprzedziłem go i zasnąłem, już później nic nie pamiętam - przyznał piosenkarz, który przysnął za kierownicą.
Obudził go dopiero huk. Wszyscy pasażerowie w ciężkim stanie trafili do szpitala.