To jeszcze nie koniec
Tłumaczenia Habiaka nie przekonały jednak KRD. Instytucja w trybie natychmiastowym zerwała umowę z "De Lege Artis".
- To oznacza między innymi zablokowanie dostępu do systemu KRD. Tym samym Krzysztof Habiak nie ma możliwości wpisania kogokolwiek do naszej bazy danych. Nie ma też prawa do posługiwania się w rozsyłanych wezwaniach do zapłaty logo KRD, które jest zastrzeżonym znakiem towarowym - wyjaśnił rzecznik prasowy KRD, Andrzej Kulik.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie oszukane osoby od razu otrzymają zwrot swoich pieniędzy lub ich wezwania do zapłaty zostaną anulowane. Jak powiedział mecenas Michał Wołoszański z kancelarii Wołoszański, Rożko i Partnerzy, osoby, które nabrały się na podstępną wiadomość, powinny wysłać pismo z uchyleniem się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu oraz - dla ostrożności - pismo z wypowiedzeniem umowy. Nie obędzie się również bez wizyty w prokuraturze. Wszystko wskazuje na to, że Krzysztofa Ibisza czeka jeszcze długa walka o sprawiedliwość.
AR/KŻ