"Czar par"
Ibisz pragnął reżyserować, tymczasem został prezenterem. W 1993 roku zaczęła się jego przygoda z telewizją - trwa nieprzerwanie od 25 lat.
Nazwisko Ibisza stało się rozpoznawalne niemal natychmiast, gdy ten zaczął pojawiać się na wizji. Program, który prowadził, czyli kultowy "Czar par", gromadził przed telewizorami całe rzesze Polaków. Młody gospodarz show natychmiast stał się ich ulubieńcem.
Co ciekawe, propozycję współprowadzenia show dostała sama Kinga Rusin. Odmówiła jednak, by pojechać za mężem do USA.
- W momencie, kiedy dostałam Wiktora i miałam naprawdę dużą rozpoznawalność i pierwszą okładkę w tygodniku "Antena", co było szczytem sukcesu, miałam tylko jedną myśl w głowie - pojechać do Ameryki! Rozmawiałam niedawno z Bożeną Walter: Pani Kingo, czy pani pamięta, jak panią zaczepiłam na korytarzu w telewizji i zaproponowałam, żeby pani z Krzysiem Ibiszem poprowadziła "Czar par"? To był '94 rok, ten program oglądała cała Polska. Odmówiłam, bo w głowie miałam tylko jeden cel: wyjazd do Ameryki - mówiła Rusin w "Gali".