Ma na koncie wiele związków
- A kto był największym długodystansowcem?
Chyba mój mąż francuski. Kiedy się spotkaliśmy, a to było 13-go, powiedziałam mu, że możemy być razem przez 13 dni. On powiedział:
„Dobrze, z prawem przedłużenia do 13 lat”. I byliśmy razem 13 lat! W międzyczasie wzięliśmy ślub, mieliśmy razem syna, córeczkę, kupiliśmy duże mieszkanie w Paryżu, które kompletnie przerobiliśmy, z tarasem na dachu, dwupoziomowe.
Kupiliśmy dom na wsi, psa, kota, dwa samochody. I tak się tym znudziłam, że rzuciłam go wraz z tym wszystkim i zaczęłam od zera.