Krystyna Janda
Sytuacja wygląda tak, jakby oszalały, zaniepokojony, przerażony naród szukał przywódcy. Jakaś aktorka coś zamieszcza i nagle wystarczy, jedna iskra, jedno słowo i płomień rośnie, to się rozprzestrzenia. Jestem tym zbudowana i przystąpiłam do tego protestu. Nie odbędą się dwa spektakle w naszej fundacji, ponieważ aktorki powiedziały, że nie zagrają. Stało się coś bardzo ważnego. Dużo się o tym mówi. Wiele kobiet zaczyna podejmować decyzję po której jest stronie. To już ma ogromne znaczenie - powiedziała gwiazda.