Małżonkom nie brakuje zajęć - hodują alpaki
Na wsi Kora, wbrew pozorom, na pewno się nie nudzi. Dom, ogród, a przede wszystkim zwierzęta zapewniają zajęcie. Piosenkarka i jej mąż opiekują się nie tylko kilkoma psami. Hodują też trzy alpaki. Wiejskie życie toczy się wolniej niż to w mieście, czego doświadcza zwłaszcza Kamil, który co jakiś czas wraca na chwilę do Warszawy:
- Za każdym razem, jak tam jadę na trzy-cztery dni, a ostatnio byłem tylko jeden dzień, to jak tutaj wróciłem, wydawało mi się, że byłem w Warszawie tydzień albo dwa. Tak radykalna różnica rzeczywistości. W mieście rzeczywistość jest zagęszczona, tym bardziej że jak jadę na krótko, muszę wiele rzeczy pozałatwiać .
Kamil, kiedy nie wyjeżdża, pracuje artystycznie i... fizycznie. Kosi trawę, której na kilkuhektarowym terenie jest mnóstwo, ale nie tylko:
- Zbieram łajno alpak, bo to jest bardzo cenny nawóz, drogi nawet w Londynie. Nie pachnie brzydko, idealny na kompost. Wieczorem podlewam pomidory. Kora jest kierownikiem budowy. Dzięki niej ten dom został zbudowany w takim stanie, w jakim jest, mamy wspaniały ogród, pola, łąki, lasy... całą przestrzeń. Kiedyś wokół było takie typowo polskie bezhołowie: brud, błoto, syf.