Sucha woda
Nie jest tajemnicą, że wielu widzów ogląda "Klan" tylko po to, aby doszukać się w nim wpadek. Wbrew pozorom, nie jest to trudne zadanie. Wystarczy dokładnie przyjrzeć się prostym czynnościom, które wykonują bohaterowie. Łatwo wówczas zauważyć, że ich największym problemem jest korzystanie z takiego dobrodziejstwa, jakim jest woda.
Widzowie pękali ze śmiechu, gdy Miłosz wrócił z pracy na planie filmowym i postanowił, tradycyjnie już, umyć ręce do obiadu. Chłopak postanowił jednak zaoszczędzić i zrobić to… na sucho. Owszem, odkręcił kran, ale na jego dłonie nie spadła ani jedna kropelka. Miłosz jednak zawzięcie je szorował, a po chwili wytarł w specjalnie przygotowany ręczniczek.
Z podobnym "problemem" zmagała się Grażynka, która chcąc dogodzić swoim dzieciom, zaparzyła im herbaty. Słuchając ich opowieści przy stole, nalewała im wywaru do filiżanek. Szkoda, że żadne z nich nie mogło zgasić pragnienia, bo trudno napić się powietrza.