Ostatni moment
- Zrozumiałem, że życie jest krótkie i jeśli nie chcę popełnić świadomego samobójstwa, muszę coś ze sobą zrobić. Uzależnienie od alkoholu to nic innego, jak powolne zabijanie się - wspomniał.
Wybrał życie. Nie spodziewał się jednak, że walka z uzależnieniem będzie aż tak wyczerpująca i to nie tylko fizycznie. Długo musiał przekonywać organizm do nowego stylu życia, wolnego od procentów. Artysta czuł, że sam może sobie nie poradzić. Wspomagał się więc różnymi sposobami.