Nie umiała się z tym pogodzić
Występowała na scenach opolskich i wrocławskich. Z czasem na dobre zagościła w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Ku jej rozczarowaniu, do szerokiej publiczności udało jej się dotrzeć dopiero po latach.
- Życie składa się z paradoksów. Bo czyż nie jest paradoksem, że zaczęto o mnie pisać, mówić, prosić o wywiady, autografy, spotkania nie wtedy, kiedy grałam wielkie role w teatrze i otrzymywałam świetne recenzje, lecz teraz, gdy jestem na emeryturze, najlepsze lata mam poza sobą i gram w serialu "Klan" - żaliła się w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" kilka miesięcy przed śmiercią.