Dorota Naruszewicz
- Jaki dziś jest bilans tej decyzji?
Nie żałuję, choć tęsknię za znajomymi. Mam ogromny sentyment do tej produkcji i nie powiem złego słowa. Ta furtka została przeze mnie jednak definitywnie zamknięta.
- A jakie furtki udało ci się otworzyć?
Zrobiłam premierę w warszawskim Teatrze Komedia. Pojawiłam się gościnnie w serialu „Hotel 52”, a jesienią widzowie zobaczą mnie w „Komisarzu Aleksie”. Moje życie nie składa się tylko z zawodu, ale też ma inne aspekty. Proszę mi wierzyć, mam co robić.