Pytaniem o ślub chciała przerwać słowotok Górniak
Jak wyjaśnia w rozmowie z gazetą dziennikarka, to nie ona, a Edyta Górniak nie trzymała się wówczas ustalonego wcześniej tematu rozmowy.
- _ Edyta została wtedy zaproszona w bardzo konkretnym celu. Miała opowiadać o występie, który miał nastąpić następnego dnia z okazji 25-lecia Ludzi wolności. Byłam osobiście zaangażowana w ten plebiscyt. W momencie kiedy poświęciła 10 minut tej rozmowy na dziękowanie liście ludzi z wytwórni za coś tam i nie rozmawiała o tym, na co się umawiała, to chciałam pobudzić tę rozmowę. Nie zadałam tego pytania o ślub prowokacyjnie, by uzyskać sensacyjną odpowiedź. Chodziło tylko o to, by (wydawało mi się, że w dowcipny sposób) przerwać ten słowotok. Pytanie można zadać każde. Moje nie naruszało ani zasad dobrego smaku, ani zasad dziennikarskich_ - tłumaczy dziennikarka.