Uczestnicy nie zostają bez pomocy
Prezenterka przyznała, że program często spotyka się z krytyką, głównie dlatego, że jest porównywany z popularnym amerykańskim formatem "Extreme Makeover". Zarzucano programowi, że uczestnicy, otrzymując wyremontowany dom, stają przed dużym kłopotem - nie stać ich na utrzymanie budynku i nie mają pieniędzy na zapłacenie podatku od wzbogacenia. Dowbor zaznacza, że choć programy mają wiele wspólnego, to się zasadniczo różnią. Ekipa "Naszego nowego domu" remontuje, a nie stawia wielkie domy. Dodatkowo dba, by jak najbardziej realnie pomóc potrzebującym uczestnikom.
- Rodziny nie ponoszą żadnych kosztów, dostają też prezenty. Gdy wchodzą do domu, mają pełną lodówkę, nowe sztućce, talerze, dzieci - zabawki. Chodzi o to, by móc tam od razu mieszkać i mieć wszystko pod ręką - tłumaczyła w ostatnim wywiadzie.