Usunęła się w cień
Rodzice piosenkarki wpadli w panikę. Popularność ich córki zaczęła ich przerastać. Postanowili zgłosić sprawę na policję i pokazać "nietypowy objaw uwielbienia", który otrzymała gwiazda Varius Manx.
- Okazało się, że ów chłopak uciekł z zakładu psychiatrycznego. I to nie był jednorazowy przypadek. Ludzie dzwonili też na domowy telefon moich rodziców, grozili, to było chore - przyznała wokalistka.
Stankiewicz poczuła, że to ostatnia chwila, aby wycofać się z show-biznesu i zniknąć z pierwszych stron kolorowych gazet. Nie była to jednak łatwa decyzja. Jak sama wówczas stwierdziła, żeby znów stać się anonimową, "musiałaby zmienić sobie twarz".
- Chciałam mieć poczucie, że moja rodzina jest bezpieczna, dlatego w pewnym momencie zaczęłam schodzić z afisza. Kiedy uspokoiło się całe zamieszanie, wszystko wróciło do normy. (...) W chwili popularności pojawiło się wokół mnie mnóstwo ludzi. Potem ci ludzie, w miarę redukowania mojej obecności w mediach, redukowali też swoją obecność w moim życiu. Aż w końcu zostałam sama, ale nie było to koniec świata. Zobaczyłam wtedy, że gdy coś się kończy, robi się miejsce na nowe rzeczy. (...) Lata solowych działań nauczyły mnie wszystkiego od podstaw. Skończył się czas gwiazdorki. Zamieszkałam wtedy we Wrocławiu i można powiedzieć, zaczęłam normalnie żyć - podsumowała w tym samym wywiadzie.
W 2001 roku piosenkarka pożegnała się z formacją Varius Manx i rozpoczęła karierę solową. Obecnie możemy ją oglądać w programie Polsatu - "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami".
Zobacz także: Katarzyna Stankiewicz o udziale w "Tańcu z gwiazdami"
AR