Karolina Plachimowicz
Plachimowicz nie ukrywa, jak zarabia na życie. W listopadzie 2019 r. opublikowała "oświadczenie", w którym zaznaczyła, że "nie ma w niej już wstydu". Od tamtego czasu regularnie dzieli się dramatami.
"Po 8 latach w Holandii mogę stwierdzić jedno: nie mam żadnych znajomych, żadnych bliskich (...) Jedyne, co w życiu mam, to praca, która mnie trzyma przy życiu (...) Moja cudowna córka jest idealna pod każdym względem, ale ma matkę, jaką ma i nic nie poradzi. Gdyby nie ja, to by jej nie było, więc jedyne co mi w życiu wyszło, to jej urodzenie. Bo jako matka zawaliłam pod każdym względem, a także jako partnerka" - napisała w jednym z postów.
W kolejnym wpisie przyznała, że na dramaty najlepsza jest wycieczka do luksusowego hotelu.