Nina przyniosła jej popularność
W młodości często broniła się przed rolami amantek. Wydawać by się mogło, że uroda nieco jej przeszkadzała. Barszczewska chciała udowadniać, że oprócz delikatnych kobiet potrafi odgrywać wyraziste postaci. To postrzeganie siebie zmieniła na planie "Kariery Nikodema Dyzmy". Początkowo nie chciała zagrać Niny, ale ostatecznie dała się przekonać.
- Jan Rybkowski powiedział mi, mrużąc po swojemu oko: "Pani to nie jest normalna amantka, pani to jest taka amantka z pieprzem". I właśnie chyba ów "pieprz" mnie skusił najbardziej - mówiła w jednym z wywiadów.