Dariusz Kmiecik w oczach Durczoka: "niezwykle skromny facet"
Durczok zapytany przez dziennikarza TVN24, jak zapamiętał Kmiecika, przyznał, że od razu przychodzi mu na myśl pogodny, uśmiechnięty facet, ale też chłopak, który niezwykle serio wykonywał swoją pracę.
Zaledwie kilka godzin później Durczok wspominał Kmiecika już w studiu TVN24. Szef "Faktów" opowiedział m.in. jak dokładnie reporter trafił do kierowanej przez niego redakcji. Jak się okazuje, to Durczok zwerbował go do TVN, kiedy ten pracował jeszcze w TVP.
- Podglądałem "Aktualności", czyli regionalny program w publicznej telewizji w Katowicach. Już wtedy zwróciłem uwagę na wybijającego się reportera. Inaczej montował, był bardziej dynamiczny, przygotowywał trochę inne tematy niż jego koledzy. Zaprosiłem go, zupełnie konspiracyjnie, do mojego mieszkania w Katowicach. I zapytałem: "Darek, nie chciałbyś pracować z nami, z 'Faktami'? Czy długo się zastanawiał? Niech to zostanie tajemnicą. Jakiś czas później dostałem wiadomość: "Ok, nie wiem, czy dam radę, ale chętnie spróbuję". I tak powitaliśmy Darka na pokładzie.
Jednak nie tylko wspomniany dynamizm, czy sposób montowania materiałów wyróżniały Kmiecika. Kolejną istotną cechą była jego niezwykła skromność.
- To był niezwykle skromny człowiek. On się zawsze zastanawiał, czy to, co zrobił, jest dość dobre, żeby pokazywać to ludziom. Czy może jeszcze do kogoś nie pojechać na rozmowę? Może coś dodać? Może czegoś brakuje? Niesamowita skromność i odpowiedzialność. To był cały Darek - opowiadał.