Nie odziedziczyła poglądów po ojcu?
Dziennikarska kariera Justyny Dobrosz-Oracz jest bardziej udana niż polityczne perypetie jej ojca. Jak jednak wspomnieliśmy, do zawodowej działalności reporterki TVP niektórzy mają wiele zastrzeżeń. Krytycy córki Dobrosza zauważają, że nie odziedziczyła ona po ojcu konserwatywnych, prawicowych poglądów. Ich zdaniem, jest szczególnie nieprzychylna partii Jarosława Kaczyńskiego. Tego typu opinie pojawiają się m.in. na blogach salonu24 czy na stronach serwisu wpolityce.pl. Niektórzy tłumaczą rzekomą niechęć dziennikarki wobec PiS zemstą za "złamanie kariery jej ojca".
"Czy zmanipulowane i wyjątkowo tendencyjne materiały w Wiadomościach TVP w kontekście PiSu i Jarosława Kaczyńskiego, to zemsta Justyny Dobrosz-Oracz? Myślę że tak i jest to zemsta, za rzekome złamanie kariery politycznej przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego, panu Januszowi Dobroszowi. Mam wrażenie, że córka, po prostu mści się za ojca. Jedno zdanie wyjaśnienia, Janusz Dobrosz był współpracownikiem Romana Giertycha w LPR. Partia w wyborach 2007 roku, nie przekroczyła progu wyborczego i nie znalazła się w Sejmie. Mówiło się wtedy, że PiS skonsumował przystawki. Sądzę, że paszkwilanckie materiały pani Justyny Dobrosz-Oracz w kontekście PiSu i Kaczyńskiego, nieprzypadkowo, współgrają z poziomem wypowiedzi Romana Giertycha" - napisał kiedyś bloger salonu24, Adam Edward (zachowano pisownię oryginalną).