Stosunki z Hitlerem
Przemysł filmowy go pokochał i Heesters, utalentowany przystojniak o wyglądzie amanta, nie musiał się obawiać braku propozycji.
Problemem stało się jednak coś innego – okazało się, że aktor wyjątkowo przypadł do gustu Adolfowi Hitlerowi. Führer często zasiadał na widowni i wyjątkowo cenił sobie teatralne role Heestersa.
To sprawiło, że po latach aktora oskarżono o kolaborację i sympatyzowanie z nazistami – wygrzebano nawet wypowiedź Heestersa, w której nazywał Hitlera „dobrym kolesiem” - choć on sam zawsze starał się odcinać od polityki i nie chciał w żaden sposób angażować się w działania ówczesnej władzy.