Ogromne alimenty
Alec uważał, że jego żona popadała w szaleństwo, z kolei ona oskarżała go o liczne zdrady. Raz, kiedy nakryła go w łóżku z rosyjską modelką, rozzłoszczony mąż wyciągnął pistolet i groził, że zastrzeli znienawidzoną żonę. Musiała interweniować policja. Kończąc niemal dwuletni proces rozwodowy, sędzia starał się wydać salomonowy wyrok.
Uznał winę wiarołomnego Aleca i przyznał Jocelyn 2,5 mld dolarów z jego majątku. Poza tym, miała ona dostawać co roku 100 mln dol. alimentów, ale z zastrzeżeniem, że nie wyda z nich ani centa na operacje plastyczne. Dzięki nim miała tylko podtrzymać komfort swojego codziennego życia, do którego była przyzwyczajona w małżeństwie.
Były mąż zmarł w 2008 r. Niedługo później zaczęły się kłopoty finansowe Jocelyn Wildenstein.