Wygnana z show-biznesu
31 października 2014 r. sąd w Warszawie wydał wyrok. Skazał Liszowską na pięć miesięcy bezpłatnych prac społecznych, dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów i 7 tys. złotych grzywny. Ten dzień aktorka zapamięta do końca życia. Nie tylko zapisała się w policyjnych kartotekach, ale też na własnej skórze poczuła, czym jest ostracyzm.
W jednej chwili straciła kontrakty, role i sympatię widzów. Zniknęła ze szklanego ekranu, na próżno było jej szukać na czerwonym dywanie. Wraz z mężem wyjechała do Szwecji i to tam odpoczywała od medialnej nagonki. I choć od afery z jej udziałem minęło już kilka lat, Liszowska wciąż trzyma się z dala od show-biznesu. Jej jedyną aktywnością jest udział w serialu Polsatu "Przyjaciółki". Nic nie wskazuje na to, by ten stan miał się zmienić.