Nagie "selfie" Dżoany
Jak to u Wojewódzkiego bywa, w jego programie następują szybkie i nagłe zmiany tematu. Nie inaczej było i tym razem. Kuba nieoczekiwanie nawiązał do głośnej w ostatnim czasie afery, w której kilkanaście amerykańskich gwiazd i celebrytek padło ofiarą hakerów. W rezultacie w internecie pojawiły się nagie zdjęcia znanych i lubianych. Wśród poszkodowanych znalazły się m.in. Jennifer Lawrence, Kate Upton, Kristen Dunst, Kelly Brook czy Vanessa Hudgens. Jak się okazało, Joanna Krupa również należy do tego grona, choć w przeciwieństwie do niektórych koleżanek z show biznesu, pokazywanie nagiego ciała szerszej publiczności nie stanowi dla niej większego problemu. W końcu jej zdjęcia wielokrotnie ozdabiały okładki takich pism jak choćby "Playboy" i "Maxim".
- Nigdy nie miałam cyber sex. Ale zdjęcia wysyłałam. Znaczy ostatnio była ta cała afera, co już w życiu nie zrobię zdjęć, ale dzięki Bogu, że nie robiłam żadnych takich bardzo sexy, tylko normalne, takie wiesz dla Romana, topless albo pupki. I dla niego wysyłałam, a teraz są w internecie. Chyba nie mam takich żadnych zdjęć, które nie byłyby już w "Playboyu". Nie robiłam zboczonych zdjęć. A jakieś najdziwniejsze selfie? Przed lustrem byłam całkiem goła i wtedy zrobiłam sobie zdjęcia - powiedziała modelka.
Śmiałe wyznanie Krupy sprawiło, że Wojewódzki również postanowił pochwalić się swoimi doświadczeniami w tej niechlubnej dziedzinie.
- Byłem na Mazurach i zrobiłem sobie zdjęcie własnego... - urwał zdanie zakłopotany prowadzący.
- Fi*ta! - dokończyła uradowana Dżoana.
- Joanna, będziesz dobrą matką. Zrobiłem sobie zdjęcie nad stolikiem, tak z góry. Potem wysłałem dziewczynie. Wiesz, co ona mi odpowiedziała? Że ładna serweta.
- Może był za mały!
- Wyświetlacz? Był duży! - szybko zareagował Kuba.
Jak wam się podobała spowiedź Joanny Krupy?
AR/AOS