Kawalec o "Randce w ciemno" i... "Czarnym proteście"
Następnie w studio pojawił się, niestety mocno na doczepkę, Jacek Kawalec, przedstawiony przez Wojewódzkiego jako "prowadzący Randki w ciemno", chociaż od tego czasu minęło już 20 lat.
Czy ty wiesz, ze dla wielu ludzi jesteś legendą telewizji? - pytał.
Tak, jestem stary - wyznał Kawalec z rozbrajającą szczerością. Wspomnienie "Randki w ciemno" się starzeje jak wino, bo pamiętam, że w czasach, kiedy prowadziłem ten program, uważano go za siermiężny, sztuczny, bardzo był wieśniacki pod tym względem, a dzisiaj go ludzie wspominają jako coś, co było niezwykle fajne. Tak się złożyło, że kilku redaktorów w Telewizji Publicznej uparło się, żeby uczestnicy mówili poprawną polszczyzną i pisali im głupie teksty. To znaczy chcieli, żeby były mądre, ale wypowiadane przez ludzi, którzy byli amatorami brzmiały bardzo sztucznie.
Były bystre i przenikliwe jak spojrzenie Misiewicza - podsumował Wojewódzki.
Później, przy okazji podania napojów przez półnagą "wodziankę" obaj śmiali się, że do studia "wparuje im Czarny Protest", bo "przedmiotowo traktuje kobiety". Faktycznie, boki zrywać.
Kawalec jednak bił szpilę także prowadzącemu, komentując ubranie Wodzianki wytknął gospodarzowi, że to on, jako autor programu wymyslił jej strój uprzedmiotawiając ją w ten sposób. Reakcja Wojewódzkiego? Pierwszy raz nie znalazł odpowiedzi!
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: facebook