Nie chciał martwić najbliższych, więc ukrywał chorobę
Tragiczną informację o śmierci dziennikarza przekazało radio TOK FM, z którym Mosz związany był zawodowo przez ostatnie lata. Miał 60 lat.
- Nie przygotowaliśmy dla państwa normalnego programu, bo dzisiaj nie jest normalnie. Normalnie już nie będzie. Tadeusz Mosz odszedł od nas wczoraj po południu. Pamiętam, jak przyjeżdżał do radia, nigdy nie wchodził, zawsze wpadał z taką energią. Miał taki rytuał, że witał się ze mną słowami "jak się mosz?". I ja odpowiadałem "dobrze". A dzisiaj mam się źle, bo już cię nie ma, Tadziu - powiedział Maciej Głogowski, szef redakcji ekonomicznej TOK FM.
Okazało się, że prezenter długo nie wiedział o swojej chorobie.
- Po dwóch miesiącach badań ciągle nie mam diagnozy. Na dobrą sprawę nie wiem, na co jestem chory. Diagnozę prawdopodobnie będę miał za kilka tygodni. Jestem diagnozowany nie tylko w Polsce- przyznał ze smutkiem w rozmowie z "Super Expressem".
Tadeusz Mosz nie chciał martwić najbliższych o stanie swojego zdrowia. Starał się jak najdłużej ukrywać ten fakt przed dziećmi. Po jego śmierci (4 lutego 2014 roku) podano, że zmarł wskutek choroby nowotworowej. 14 lutego został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Został odznaczony pośmiertnie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy dziennikarskiej i publicystycznej oraz osiągnięcia w popularyzowaniu wiedzy z dziedziny ekonomii, finansów i gospodarki.
AR/AOS