Rola życia
Kiedy Stanisław Bareja zaproponował Wojciechowi Pokorze zagranie głównej roli w „Poszukiwanym, poszukiwanej”, aktor nie zareagował zbyt entuzjastycznie. Dlaczego?
Jak wspomina po latach, odstraszała go nie tyle wizja grania kobiety, noszenia rajstop i chodzenia w butach na obcasach, co strach przed tym, aby film nie był porównywany ze znakomitym „Pół żartem, pół serio” z Tonym Curtisem i Jackiem Lemmonem.
Ostatecznie jednak Bareja tak długo namawiał swojego aktora, że od premiery amerykańskiej komedii zdążyło upłynąć wystarczająco dużo czasu. Wpływ na decyzję Pokory miała także jego żona, Hanna, którą do szału doprowadzało ciągłe nachodzenie jej męża w domu przez twórców filmu. To ona miała go poprosić, aby dla świętego spokoju zgodził się zagrać w – jak się później okazało – swoim najważniejszym obrazie.