Warto rozmawiać o chorobie, ale są pewne granice
W "Dzień dobry TVN", już w łagodniejszych słowach, wrócił do tematu, podtrzymując jednak swoją opinię o zachowaniu Zadrożnego.
- Nie uważam, żeby to było nietyczne, bo nie jestem ekspertem, ale powiedziałbym, że jako pacjent, poczułem się gorzej w tym momencie, bo sobie pomyślałem, że wielu wspaniałych lekarzy i pielęgniarek, którzy się mną zajmowali, że oni idą i to opowiadają. Mamy przecież z nimi szalenie intymną relację. Oni są z nami w sytuacjach, w których nikomu nie chcielibyśmy się pokazać. Mówimy im rzeczy, których nikomu nie mówimy. Ta relacja jest taka jak ze spowiednikiem i powinna być objęta tą samą dyskrecją. (...) Ten lekarz jednak niepokój wzbudził.
Wypowiedź doktora postanowiła również skomentować w programie Dorota Wellman, która przejęła się chorymi na raka trzustki, oglądającymi wtedy program w TVP Info. Pacjenci usłyszeli to, co może być ich przyszłością, co może być ich cierpieniem, a więc nie otrzymali od Zadrożnego nadziei, a jedynie fatalną wizję swojego końca.