"Powoli odbijam się od dna"
Ze skutkami udaru aktor zmaga się do dziś. Na szczęście szybko podjął wymagającą rehabilitację, ale ta pochłonęła lwią część jego funduszy. Doszło do tego, że Jacek Rozenek musiał się zadłużyć, a przez lata nie był w stanie wrócić do pracy. Dopiero dziś jego aparat mowy pozwala mu na wykonywanie dawnych zajęć. Przez tą sytuację aktor był na skraju bankructwa.
- Pracuję w teatrze, na planie serialu i nagrywam powieść. Powoli odbijam się od dna i spłacam długi. Ale trzy i pół roku to był dla mnie stracony czas, bo praktycznie byłem bez pracy. Na szczęście spotkałem prawnika, który bardzo mi pomógł. Podpisałem umowy z bankami i spłacam wszystkie długi. Sam nie wiem, jak to wytrzymałem, ale daję radę - mówił w 2023 r. w rozmowie z "Twoim Imperium".
Z informacji, które trafiły do mediów wynika, że wsparciem dla Rozenka była także jego była żona - Małgorzata Rozenek-Majdan.
- Małgosia wspiera mnie w alimentach, nie wymaga ich ode mnie. Spłacam straszne długi, straszne. Jakoś idzie w dobrą stronę, w bardzo dobrą. Teraz jest w ogóle lepiej. Mogłem marzyć o takiej sytuacji - zdradził aktor "Faktowi".