Nieoczekiwanie zmienił ramówki
Prezes Kurski niezwykle chętnie i często ingerował w kształt obecnej ramówki. Wystarczy choćby wspomnieć o trzech najgłośniejszych zmianach. Przypomnijmy, że w lutym br. prokurator IPN wraz z policjantami zabezpieczył w domu Czesława Kiszczaka poufne dokumenty państwowe z okresu PRL-u, o których poinformowała wdowa po generale. Później odbyła się konferencja prasowa, na której Łukasz Kamiński, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, przekazał, że po oględzinach i weryfikacji dokumentów znaleziono autentyczną teczkę personalną i teczkę pracy tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: "Lech Wałęsa 'Bolek'".
Po konferencji Prezes Telewizji Polskiej poinformował, że w Jedynce, wbrew wcześniejszym planom, zostanie pokazany film dokumentalny Grzegorza Brauna i Roberta Kaczmarka "TW Bolek" z 2008 roku, opowiadający o kontaktach Wałęsy z SB w latach 70. Po dokumencie przedstawiono dyskusję historyków na ten temat. Pierwotnie miał zostać wyemitowany program publicystyczny i film "Widmo".
Ale to nie wszystkie zmiany, jakie Kurski niespodziewanie wprowadził do ramówki. Jako że TVP od jakiegoś czasu boryka się z poważnymi problemami m.in. nieustannie spadającą oglądalnością flagowych, do niedawna, programów, prezes stacji postanowił temu zaradzić. I tak od 4 maja br. serial "Wspaniałe stulecie: Sułtanka Kösem" nadawany był tuż przed "Wiadomościami". Program "Świat się kręci" natomiast - w porze emisji tureckiej produkcji. Taki zabieg miał przyciągnąć przed ekrany telewizorów miliony widzów. Jak można się domyślić, tak się jednak nie stało. Efekt był wprost przeciwny do zamierzonego. Jak podał serwis wirtualnemedia.pl, obie zamienione miejscami w ramówce produkcje odnotowały jeszcze większe spadki oglądalności.
Trudno również zapomnieć o ostatnim pomyśle Kurskiego. Przypomnimy, że 16 czerwca br. fani piłki nożnej oglądali mecz reprezentacji Polski na Euro 2016. Nasi piłkarze zmierzyli się z reprezentacją Niemiec. Aby nikt nie miał wątpliwości, której drużynie powinni kibicować rodacy, władze Telewizji Polskiej postanowiły o tym dobitnie przypomnieć. Niemal w tym samym czasie, gdy na boisku grali Lewandowski i Kapustka, na TVP2 zostali wyemitowani... "Krzyżacy" w reż. Aleksandra Forda. Przypadek? Niekoniecznie. Wszyscy przecież wiemy, jak zakończyła się historia przedstawiona w filmie. Warto również dodać, że PiS, delikatnie mówiąc, nie przepada za naszymi zachodnimi sąsiadami. Mało tego, sam Jacek Kurski również nie ukrywał, że o żadnym zbiegu okoliczności nie było tutaj mowy.