Zakończył współpracę z największymi gwiazdami TVP
W ostatnim czasie widzowie musieli zaakceptować zmiany, jakich dokonała nowa kadra zarządzająca TVP. Właśnie dlatego na antenie nie oglądamy już dawnych gwiazd stacji m.in. Piotra Kraśki, Beaty Tadli, Grażyny Torbickiej, Hanny i Tomasza Lisów, Jarosława Kreta, Agaty Młynarskiej, Justyny Dobrosz-Oracz, Jacka Gasińskiego, Bogdana Ulki czy Jarosława Kulczyckiego. Wraz z nimi pracę straciło też wielu reporterów, a także osób odpowiadających za wydawanie programów informacyjnych. Gdy emocje nieco opadły, Kurski przyznał, co m.in. wpłynęło na jego decyzję, również w sprawie zwolnienia Kraśki:
- Myślę, że spokojnie mógłby się zmieścić w formule, gdyby nie to, co wydarzyło się już po wyborach parlamentarnych - wyjaśniał dla tygodnika "wSieci" - Z przerażeniem patrzyłem, jak dziennikarze, których ceniłem, rzucali spod kamery niemal diabelskie spojrzenia. Sprzeniewierzyli się wszelkim standardom.
Zmiany w TVP doprowadziły do tego, że kolejnych twarzy stacja zaczęła poszukiwać, prowadząc nietypową rekrutację. Jacek Kurski na Twitterze opublikował nawet link do materiału wideo promującego to przedsięwzięcie.
- Masz smartfona? Nagraj 1 relację i zostań dziennikarzem TVP. Pełna wolność, zero układów, dobra zmiana jutro w TVP - można było przeczytać na internetowym profilu prezesa (zachowano oryginalną pisownię).
Oferta skierowana była przede wszystkim do ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją dziennikarską karierę i jeszcze nie stali się rozpoznawalni. Spośród tych, którzy przesłali swój materiał zostali wyłonieni najlepsi i to oni otrzymali szansę zrobienia kariery w telewizji publicznej. Idealnie? Owszem, na początku wszystko szło zgodnie z planem Kurskiego. Do czasu...