Podryw Wilhelmiego
W 1980 roku Trojanowska wystąpiła w „Karierze Nikodema Dyzmy” i, jak przyznawała, niewiele brakowało, a przez nachalne zaloty Wilhelmiego zrezygnowałaby z roli.
- Była taka scena, zresztą łóżkowa* – cytuje słowa aktorki _Fakt_. *- Próbowałam w ten sposób, uwodząc Dyzmę, odciągnąć go trochę od mojej ukochanej Ninuś. Nie udało mi się to, jak wiadomo, ale podczas tej sceny kamera była z tyłu i było widać tylko moje plecy i właściwie górę od piżamy, więc tej nagości nie było. A Wilhelmi widział mnie z przodu i uparł się, żebym zdjęła stanik. A to była poważna sprawa! Ja wyszłam stamtąd, zdjęłam rzęsy i miałam już nie grać. Romek cudowny człowiek, ale kobieciarz!
Przez wiele lat w ciągu swojej kariery Trojanowska pewnie przyzwyczaiła się do podobnych zalotów, jednak, choć stale otaczali ją mężczyźni, nie chciała oddać ręki żadnemu z nich.