Ilona Łepkowska
Zapewne, gdybym je zapisała w scenariuszu, powiedzieliby, że nieźle pojechałam po bandzie, bo to nieprawdopodobne. A były to rzeczy, które naprawdę mi się przytrafiły.
Tak więc z tą bliskością życia bywa bardzo różnie. Często sama bym się pohamowała przed napisaniem czegoś, a w życiu to się naprawdę zdarzyło. Znam takie historie.
**
Wykorzystuje Pani historie zasłyszane od kogoś?**
Ilona Łepkowska: Tak, tylko że w jakiś sposób przetworzone. Nie chcę robić czegokolwiek, co dla mojego rozmówcy - przyjaciela, znajomego - byłoby przykre i co pokazane na ekranie pozwalałoby zidentyfikować tę osobę. Uważam, że każdy ma prawo do swojego życia i swojej historii. Jest ich właścicielem, bo je przeżył, często ciężko.
Dlatego nie wolno tego robić bez jego zgody. Oczywiście, z tych relacji biorą się historie, które wymyślam.