Ilona Łepkowska Magda Mołek, Jolanta Pieńkowksa
Z tego, że ileś losów ludzkich poznałam - czy to wśród swojej rodziny, znajomych, czy z reportaży w gazetach. Często zupełnie obcy ludzie przysyłają mi listy, w których opowiadają swoje historie. Zawsze staram się to wykorzystać, ale jak mówię, nigdy w sposób bezpośredni.
**
Niedawno na ekrany kin trafiła komedia romantyczna pani autorstwa - "Nie kłam, kochanie!". Podobno jest tam sporo takich życiowych wątków...**
Ilona Łepkowska: Trochę tak. Z tym, że filmowa historia jest bardzo pogodna, natomiast inspiracja była mniej przyjemna. To historia chronicznego kłamcy, którego naprawdę spotkałam w życiu, ale w rzeczywistości nie skończyło się to tak dobrze jak w filmie.
Ciężar tych kłamstw był dużo większy i wyrządzona krzywda również. W ten właśnie sposób przekształcam rzeczywistość.