Co łączy Maję Włoszczowską i... ojca Mateusza?
Atmosferę ożywiła nieco Maja Włoszczowska, jedna z najbardziej utytułowanych polskich sportsmenek. Dwukrotna wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim i wielokrotna zdobywczyni najbardziej prestiżowych nagród w tej dziedzinie usłyszała od Wojewódzkiego, że w Polsce rower jest "świętym instrumentem", bo... jeździ na nim serialowy ojciec Mateusz. Maja wyznała, że nie widziała ani jednego odcinka, zaś Herbut dodał, że zna tę produkcję, a "w Sandomierzu wiele się dzieje".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Włoszczowska, która gościła w programie siedem lat wcześniej, stwierdziła, że od tego czasu niewiele się u niej zmieniło i nadal "robi to samo". Opowiadała o rozpychaniu się łokciami podczas wyścigów, budowie swojego roweru i o tym, jak jej życiowy partner, pilot rajdowy, miał wypadek, kiedy na drogę wyskoczył mu borsuk.
- Dlaczego ty często zajmujesz drugie miejsce, dlaczego zawsze nie jesteś najlepsza? W czym Szwedka była od ciebie lepsza?
- Po prostu była silniejsza w nogach, nie pozostawiała mi złudzeń.
- A kiedy zsiada się z roweru, kiedy ma się dość? Ile lat mają najstarsze zawodniczki? - pytał Wojewódzki 33-letniej Mai.
- Najstarsza w czołówce jest Niemka, Sabine Spitz, ma 46 lat. I ciągle ma z tego radość. Podziwiam je i zastanawiam się, czy ja też będę tak chciała.
Na koniec Włoszczowska dodała, że, podobnie jak w innych dyscyplinach indywidualnych,* zarabia się głównie na kontraktach reklamowych*.
Wygląda więc na to, że najciekawszym wątkiem ostatniego odcinka była dziwaczna fryzura Herbuta. To chyba nienajlepsza rekomendacja... Oglądaliście?
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter