Walka o dzieci
Najbardziej niszczącą dla Urbańskiego rzeczą był rozwód, o którym przez długie miesiące rozpisywały się tabloidy.
Prezenter, mający już za sobą jedno nieudane małżeństwo, ożenił się ponownie z Julią Chmielnik (na zdjęciu). *Wydawali się idealnie dobraną parą – ale wkrótce okazało się, że to tylko pozory.*
- W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że już nie mogę tak dalej. Że teraz to ja potrzebuję większego wsparcia, zrozumienia. Nie dostałem tego – opowiadał w Newsweeku.
– Kilka tygodni po śmierci ojca usłyszałem od mojej żony, że mam sobie z tym wszystkim radzić sam. To był początek końca naszego małżeństwa. Zaczął się koszmar, historie jak z brazylijskiego serialu.
Jego żona spakowała się i wraz z córkami opuściła wspólny dom. Urbański rozpoczął więc walkę o dzieci, by mieć z nimi jak najczęstszy kontakt.
- To był krytyczny moment, zrozumiałem, że muszę walczyć – dodawał.