Nasz nowy dom
Sąd postawił ultimatum. Albo pijący się wyprowadzą z budynku, albo to pani Halina będzie musiała zabrać dzieci i wprowadzić się do innego domu.
Trafił się dom, który wymagał gruntownego remontu. Nazbierało się tak wiele rzeczy, które trzeba było poprawić, że sprawa przerosła Halinę. W budynku nie było ogrzewania i nie działała instalacja elektryczna. Nie było podłóg. - Jest stary piec, który się rozwala. Dymi się, nie da się w nim napalić - opowiadała w programie.