''Heil Hitler!''
Na ekranie zadebiutował rólką powstańca w filmie Kazimierza Kutza „Sól ziemi czarnej”. Prawdziwy rozgłos wśród telewidzów przyniosła mu jednak kreacja hitlerowca Johanna Heimanna.
Talar do tego stopnia zapadł widzom w pamięć, że niektórzy pozdrawiali go na ulicy gromkim "Heil Hitler!", a jadąc tramwajem, usłyszał kiedyś za plecami: "Ten wagon jest dla Polaków! Szwaby sp...!". Na wyzwiskach się nie skończyło – artysta omal nie został ciężko pobity.
- Innym razem, jak byliśmy z Ryszardą Hanin we Wrocławiu, po naszym występie jeden z widzów podszedł do Rysi i zapytał, jak może grać z takim draniem - przytacza słowa aktora „Rewia”.
Wtedy na pewno nie było mu do śmiechu, ale Talar podkreśla, że takie reakcje tylko utwierdziły go w przekonaniu, że w roli SS-mana musiał wypaść naprawdę przekonująco.