Prawdziwi kucharze zajadają się daniami z proszku?!
Nachalny product placement to zresztą najczęściej podnoszony zarzut wobec twórców show, który przewija się na facebookowym profilu.
"Idiotyczne, zupełnie nienaturalne zbliżenia na talerze czy opakowania od przypraw idzie przeboleć. Ale kucharze zajadający się plackami z proszku to gruba przesada. Gruba" - skomentował oburzony internauta (zachowano pisownię oryginalną). Zresztą nie on jeden.
"Z tą torebką to przegięcie. Osoby walczące o miano jednego z najlepszych kucharzy jedzą żarcie z paczki, i jeszcze zachwalają jakie dobre?? Słabo się robi" (zachowano pisownię oryginalną).
Coraz częściej pada porównanie uczestników "Piekielnej kuchni" do bohaterów "Warsaw shore" (w tym przypadku nawiązując do ich wulgarności) lub programów typu docu soap, drwiąc z rażącej sztuczności dialogów.
Jednak zdecydowanie najbardziej zamieszanie wokół programu szkodzi jego gospodarzowi, Wojciechowi Modestowi Amaro.