''Lubię grać potwory''
Przyjaciele mówią, że Bieluszko to prawdziwa twarda babka, kobieta dynamit, niezależna, walcząca o swoje indywidualistka.
Nic więc dziwnego, że gdy aktorce, po kilku latach odgrywania cichej i nieszczęśliwej Reni Zakrzewskiej, zaproponowano rolę Krystyny Złotej, nie posiadała się z radości.
- Lubię grać potwory, choć wiem, że to niebezpieczne - mówiła w Dzienniku Polskim. - Widzowie seriali nie lubią takich postaci, wolą słodkie buzie, uśmiechy i czułostkowość. Nie potrafię grać takich anielic, bo to śmiertelnie nudne! Ile można słodzić?