Jak nie reżyser, to aktor
Jerzego Światłonia poznała właśnie w teatrze. Oboje szybko zrozumieli, że są dla siebie stworzeni i nie mogą bez siebie żyć.
- Pomyślałam, że skoro nie wyszło mi z reżyserem, to z aktorem powinno być lepiej* - śmiała się Bieluszko w _Życiu na gorąco_. *- W końcu, kto lepiej zrozumie aktora, jeśli nie drugi aktor!
Kiedy na świat przyszła ich córka Maria, Bieluszko całkowicie poświęciła się macierzyństwu.
- Mam z nią bardzo dobry kontakt - mówiła aktorka kilka lat temu. - I właśnie ze względu na córkę nie planujemy żadnych przeprowadzek, choć być może w stolicy mielibyśmy większe szanse i możliwość zawodowego rozwoju. Życie nauczyło mnie, że rodzina jest najważniejsza i nawet najbardziej atrakcyjna rola nie zastąpi mi uśmiechu moich najbliższych.