''Zdradził mnie już na trzeci dzień po ślubie''
Przyjęcie weselne zorganizowała im Hanka Ordonówna i jej mąż Michał Tyszkiewicz, ale młode małżeństwo niedługo cieszyło się beztroską. Oboje nie mieli stałego zajęcia; on musiał zająć się pracą w restauracji, ona przygrywała w knajpie na pianinie.
Poza tym, jak twierdziła Bielicka, Duszyński nie nadawał się do związku małżeńskiego. - Myślę, że zdradził mnie już na trzeci dzień po ślubie. Jak wypił, to chodził na baby, wiedziałam o tym – wyznawała, dodając jednak, że sama nie była najlepszą żoną.
- Istniałam tylko od pasa w górę, a w dół to były zakazane rejony. U mnie głowa bardziej pracowała niż te doły. Albo miałam uśpiony seks, albo nie trafiłam na swojego mężczyznę. Czuję, że coś mi umknęło, ale nie żałuję tego, bo nie wiem, czego mam żałować – dodawała żartobliwie.