Grzegorz Miecugow namiętnie palił papierosy
Pokonanie drugiego demona, uzależnienia od nikotyny, okazało się konieczne na początku 2011 r. Był wtedy palaczem z 33-letnim stażem, który potrzebował dwóch paczek dziennie. Wszystko zmieniło się po wykryciu guza na płucach.
- To było łatwiejsze, niż myślałem. Gdyby ktoś powiedział mi, że wytrzymam rok bez papierosa, to bym nie uwierzył - mówił w "Super Expressie". - Gdy rzucałem palenie w latach 90., to jak widziałem kogoś palącego, to miałem poczucie straty. Teraz jest inaczej. I gdy widzę palącego, to mu współczuję.
Rzucenie palenia było dla Miecugowa zyskaniem wolności.