Płatny morderca
Drugi artysta, Łukasz Federkiewicz, czyli Kortez, na prośbę Wojewódzkiego rozpoczął od wspomnień z dzieciństwa, czasów gdy marzył o karierze płatnego mordercy.
- Jarałem się pistoletami, jak większość moich kolegów z podwórka. I tak ciągnęliśmy temat pistoletów, strzelania - wyznał.
- Ale mieliście dostęp do broni? - zaniepokoił się Wojewódzki.
- Tak, tak plastikowej. A o tym, że chciałem być miliarderem to nieprawda. Maciek chciał. To taki kolega z klasy. Z pierwszej B. Ja na polskiej scenie jestem z przypadku. Myślę, że to wszystko wydarzyło się trochę przez przypadek, ta cała sytuacja, która jest dzisiaj - przyznał Kortez.
Co myślicie o tym odcinku? Czy Kuba nadal jest śmieszny?