Króluje w sieci
Aż trudno uwierzyć, ale wystarczył epizodyczny występ w trzech odcinkach hitu HBO, by fani zupełnie stracili dla niej głowę. W internecie znaleźć można mnóstwo kadrów z "Gry o tron" z nową ulubienicą widzów. Za pośrednictwem mediów społecznościowych widzowie zaapelowali nawet do twórców, by po zakończeniu produkcji, stworzyli kontynuację serii, ale już z Lyanną jako główną bohaterką. Są tak zaintrygowani postacią odtwarzaną przez Bellę, że chcieliby poznać jej dalsze losy.
Na apel zareagował George R.R. Martin. Autor książkowego pierwowzoru nie mógł przejść obojętnie wokół fenomenu, jakim stała się dziewczyna z Niedźwiedziej Wyspy.
"Więc lubicie Lyannę Mormont... odnotowane" - napisał na Twitterze, by dodać dwa dni później: "Właśnie zakończyłem rozdział o Lyannie Mormont i nie jestem pewien, czy wam się spodoba... mi na pewno".
Pisarz, który wciąż pracuje nad kolejną częścią popularnej sagi, słynie z bezwzględności w stosunku do swoich bohaterów. Co przygotował dla ulubienicy widzów? Znając go, nie będzie to nic miłego.