Widzowie traktują go jak Ramsaya
Prawdziwa fala niechęci nadeszła dopiero, gdy widzowie zobaczyli jak traktował Sansę Stark. Rheon przyznał, że doszło już do tego, że nawet na ulicy ludzie okazywali mu pogardę.
- Wszystko było okej tak długo, jak trzymałem głowę na dół i nie utrzymywałem kontaktu wzrokowego. Gdy spojrzałem im w oczy zobaczyłem, jak trybiki w ich mózgach zaczynają pracować. – mówił. - Rozumiem, dlaczego ludzie tak reagują. Oglądali, jak ta dziewczyna dorasta i kochają ją. Reakcja była ogromna, choć to nie była najstraszniejsza rzecz, jaka wydarzyła się w Grze o Tron. Na przykład spalenie dziecka – nikt jakoś nie był o to wkurzony – podsumował w jednym z wywiadów.