Nie brakowało egzotycznych niespodzianek
Ziemniaczana tarta z boczkiem miała uratować honor restauracji. Niestety, nic z tego. Już sama forma podania potrawy pozostawiała wiele do życzenia.
- To nie jest tarta. To są ziemniaki "gratin". Jak może być tarta bez kruchego spodu? Tu są ziemniaki pokrojone, czymś zalane, na to ser i byle jaka śmietana z porem. Nie jest złe, ale pokraczne jak reszta - stwierdziła i w pośpiechu oddała talerz.
Gessler nawet się nie spodziewała, jaką niespodziankę szykuje dla niej szef kuchni. Choć gwiazda zamówiła zwykłe pierogi z mięsem, otrzymała je w wyjątkowym towarzystwie. Obok głównego dania, równie ważną rolę spełniał ananas. Takiego połączenia nie ma chyba żadna restauracja w Polsce.
- Ja pier**olę! Przepraszam, ale to jest już szczyt! Tak codziennie jest? Ananas do pierogów?! Zwęglony por jako dekoracja. Cóż za pretensjonalność. Pierogi z farszem a’la kebab to jem po raz pierwszy.
Z kolei próbowanie wołowiny zapiekanej po burgundzku obnażyło nie tylko największe braki w wiedzy kucharzy, ale również nieprzygotowanie właścicieli.
- Skoro nie jadła pani tego nigdy, to po co pani to daje ludziom. A przeczytała chociaż pani przepis?! - nie dowierzała Gessler.
- Nie... To znaczy tak, ale pięć miesięcy temu. Przepis oddałam kucharzowi.
Ale to nie wszystkie "atrakcje", jakie zgotowała gwieździe Jola.