Zimny rosół i twardy jak kamień stek
W tym odcinku Magda Gessler wyjątkowo nie skrytykowała wystroju wnętrza. Stwierdziła nawet, że nie jest najgorszy, dopóki jej wzrok nie padł na świecące różnymi kolorami menu na ścianie. Tandetna dyskoteka czy poważna restauracja? Mimo tej wpadki, chwyciła za papierową wersję karty dań. Na pierwszy ogień zamówiła rosół. Aż trudno uwierzyć, że ktokolwiek jest w stanie zepsuć jedną z najpopularniejszych i najczęściej gotowanych zup w Polsce. A jednak!
- Rosół jak rosół, zimny po pierwsze. Kluski niedomowe. Do tego dodali tego magicznego złotego proszku - skomentowała.
Chwilę później na stole pojawiła się zupa szparagowa. Niestety, jej również daleko było do ideału.
- Zblendowane, ale nieprzetarte mrożone szparagi. Całość wygląda jak kocia sperma, bo ma mąkę ziemniaczaną. Masakra!
Honoru restauracji nie zdołał uratować nawet stek, którego pokrojenie graniczyło z cudem. Aby podołać temu trudnemu zadaniu, Gessler zawołała właścicieli. Gdy w końcu ta sztuka im się udała, kazała młodym gospodarzom spróbować serwowanego przez nich specjału. Klaudia i Mikołaj przeżuwali i przeżuwali kawałek mięsa, jednak nic z tego. Tak twardego steku w tej edycji "Kuchennych Rewolucji" jeszcze nie było!